niedziela, 30 maja 2010

ALTEREDART#3

Polki scrapują, scrapuję i ja!
Od dawna za mną chodził Muffinownik, wpasowałam go w pudełeczko po zapałkach.
To moje drugie wyzwanie:) Pudełeczko a w nim przepis podstawowy i dodatki.





czwartek, 27 maja 2010

Zakupy na Festiwalu...

Na Festiwalu można się było nieźle zaopatrzyć w potrzebne rzeczy u Endiego, on też miał niezłą gazetkę!





Była tam jego uzdolniona siostra Latarnia morska, która jest tak twórczą osobą, że każdy kto oglądał jej prace był pod silnym wrażeniem. Ja również



Nulka sprzedawała materiały do scrapingu!:) Tak wg jednej pani nazywa się nowe hobby!
W życiu się tak nią nie nagadałam jak w Chorzowie, zresztą w życiu się tak nie nagadałam z innymi jak tam! Tu na zdjęciu pięciu Ań! Zgadnijcie która?

poniedziałek, 24 maja 2010

Śląski Festiwal Rękodzieła cz. II

Wczoraj pisałam o solenizantce jednej, a prezentach dla wielu dziewczyn. Tak się złożyło, że urodziny miała Brises, a prezenty dostałam ja, Betik, Rudlis i Carrantuohill ( wszystkie miałyśmy urodziny w kwietniu, oprócz Cary, bo ona ma urodziny w Dzień Matki. Ja pochwalę się co dostałam! Jeszcze raz dziękuję za pamięć!
Jutro dalszy ciąg relacji - zakupy! A najpierw niedzielne karteczki:)



Od Natalii (Carrantuohll):


Od Beatki (Betik): to pięknie zapakowane to pachnący lawendą woreczek!



Od Lili:



Od Irenki (Rudlis):



Od Ani (Fioletowe poddasze):


Od Ani (Piechotka):

sobota, 22 maja 2010

Śląski Festiwal Rękodzieła.

Wczoraj przeżyłam wspaniały dzień, nie mogłam jednak wkleić relacji z powodu burzy. Nie pienię się jednak, bo już się do burzy przyzwyczaiłam, do zalań, podstopień, wczoraj nie szło wejść nawet na klatkę schodową!
No więc od początku:

9.30 – w oczekiwaniu na Piechotkę:)





9. 50 – w drodze! No i mój pierwszy kurs po autostradzie, którą mam 5 km od domu! Zobaczcie skupionego kierowcę!





10. 10 – 17.50 – Wystarczy popatrzeć, czołowe scrapbookerki w kupie! W międzyczasie spróbowałam: keksu od Lili, ciasteczek od Carrantuohill, babki drożdżowej i marchewkowej od Betik, no i chipsów KECZUPOWYCH! Od Nulki. Spolszczenie nazwy ketchup nas powalił! Były dyskusje o scrapkowaniu, wspominanie poprzednich spotkań. Było zdjęcie pięciu Ań.



Była jedna solenizantka, a życzenie i prezenty dla 5! Wszystkie jesteśmy nadal młode i piękne (widać na fotkach), mądre ( synu, po 23 kuchnia jest nieczynna!), uzdolnione (patrz fotki niżej)!, no i ogólnie świetne z Nas kobiety!
Acha, zapomniałam, można było zrobić zakupy, ale kto robił zakupy? No przecież, my nie!:)
No a sprzedawczyni z nami siedziała:)











Nie wiem czemu mój apatat robi mi zdjęcia "na grubo", a Natalce (fotograf mój!) na "chudo"?

























piątek, 21 maja 2010

"Candy girl, candy girl..."

A co no to zapraszam do Sofiji "Galerii na poddaszu"

czwartek, 20 maja 2010

Zajawka ...

Dzisiaj tylko zajawka albumu na 18, album w tonacji czarnobiałej, męski. Reszta będzie potem:) Kilka kartek ślubnych, po południu zabieram się za album syna, może się uda…
Powódź na budowie mojego domu przeraziła mnie, ale bezsilność pcha do pracy, no i do zakupów… buuuuu! Wydaję kasę! Nieładnie Alinko!
No to miłego dnia! Dzięki za pamięć i komentarze:)









niedziela, 16 maja 2010

Moje pierwsze w życiu wyzwanie scrapkowe...

Skoro Polki scrapują, to ja też...
Wyzwanie ALTERED ART # 1.

Oto moje słoiczki:) Muszą być dwa, bo ja ostatnio zaklinam miłość dla wszystkich! Oczywiście ona jako typ przywódczy, zwróćcie uwagę na jej ukształtowaną talię!
Ona jest baletnicą, a on przyszedł na jej premierę. W wersji początkowej miał mieć berecik z anteną, ale jak zobaczyłam napis – Towarzystwo Degustacji Dobrego Smaku, to wymiękłam! W końcu każdy chciałby być zaliczany do towarzystwa, nie ważne jakiego! A już dobrego smaku, to dopiero! Na ten pochmurny dzień, no i na całe życie, słońca i miłości życzę, no a tak na początek uśmiecham się do Was, a Wy przekażcie dalej:)

czwartek, 13 maja 2010

Candy na blogu inspiracje.scrap.com.pl!

Mój ulubiony blog sklepowy ma urodziny, więc życząc twórcom dużo zdrowia ustawiam się w kolejce po prezent, może się uda!


piątek, 7 maja 2010

Mój Marakesz...

Długo nosiłam się z tym albumem, celowo wybrałam mały format, papiery w kolorach ziemi, (kolekcja bożonarodzeniowa:), najtrudniejsze było wyprostowanie papierów po embossingu na ciepło. Celowo nie wprowadzałam dużej ilości elementów ozdobnych, bo same zdjęcia i złote wykończenia każdej kartki wystarczy. Jeszcze tylko połączę wszystko w całośc kółkami i zabieram się za album następny.

PS. Jak przyjrzałam się zdjęciom, to zobaczyłam jak poszłam „na żywioł”, wszystko jest takie niedokładne, przekrzywione, „wyluzowane”! Ale tak musi być, bo tak dokładnie jest w Maroku!