poniedziałek, 12 stycznia 2009

W odpowiedzi na zapytania...

Kotek, niejaki Kubuś, który nazwę wziął od butelki na której się znajdował nie zaistnieje, chyba że powróci. Z tego co mi wiadomo udał się do Nowalinki, czyli mamy chrzestnej!
Uciekł, bo poczuł do niej miętę, zresztą nie dziwię się, urocza z niej dziewczyna!
Nie zaistnieje zatem na scrapuszku, bo go nie ma!
A swoją drogą, wystarczy, że ładna dziewczyna go pogłaska, wytnie go z papierka, a on już myk do niej…

Ps. Niestety, Nowalinka zaprzeczyła, kotek za nią nie pobiegł:(
No to nie wiem gdzie się zapodział:( Dam znać gdyby wrócił!

3 komentarze:

  1. Nie wiem o co biega, nigdzie nie widziałam kotka, więc chyba za mną nie pobiegł ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, ha ,ha kotek był tak malusi, że napewno gdzieś przycupnął i siedzi cichutko:))

    OdpowiedzUsuń
  3. no biedny kotek, tak zimno a on nie ma domu, ehhhh

    OdpowiedzUsuń