niedziela, 26 kwietnia 2009

Na osiemnastkę...

Kiedy pierwszy raz robiłam pamiątkę z osiemnastych urodzin, miałam niezłego cykora. Oczywiście zdjęcia nie wyszły i nawet nie wiedziałam, czy to ma sens
i czy się spodobało. Drugi raz zamówiła go osoba dorosła, więc również nie wiedziałam czy sprawia radość. A teraz z zaskoczenia, dostałam zamówienie od koleżanki syna na taki album. Teraz dopiero się zdenerwowałam, nie miałam żadnych wytycznych. Wybrałam styl „starociowy”, moje ulubione papiery
K &Company i zaszalałam. Oto efekty mojej pracy. Aha, na jednej ze stron ramka od Nowalinki:), wartość albumu gwałtownie wzrosła:) Gdybym go sprzedawała, zysk byłby podzielony, a tam to tylko podzielę się ciepłymi słowami, jeśli oczywiście będą:)





























9 komentarzy:

  1. Piękny album. Jestem pod wrażeniem

    OdpowiedzUsuń
  2. ja również uwielbiam te papiery.. album wyszedł ci przepiękny... delikatny... na pewno będzie wzruszającym prezentem - super

    OdpowiedzUsuń
  3. ale ktoś będzie miał piękną pamiątkę z osiemnastki, śliczne kolory

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczny! I z jakim pomysłem! Rewelacyjny album.

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no... ślicznie wyszedł i na pewno cieszy obdarowaną!! Nie mam wątpliwości:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny!!! Oglądam i oglądam! A papiery miodzio!:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna robota, taki prezent to jest coś! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. witam,ile kosztowałby taki album u pani?

    OdpowiedzUsuń