środa, 10 czerwca 2009

Poławiaczka pereł...

Zastanawiałam się kiedyś, czy by tak czasem nie zostać poławiaczem pereł.
Ale nie tak dosłownie! Przeglądam zawsze moje ulubione blogi, jeśli mi się uda to wpisuję komentarze. Chciałabym aby jak najwięcej osób poznało blogi osób, które zachwycają pasją, zainteresowaniami, hobby, itd. Chciałabym, aby każda z Was (czytających mojego bloga), za moim pośrednictwem mogła wejść w taki fascynujący świat, inny tak od naszego zabieganego, szalonego, skomplikowanego. Ja mam żyję luksusowo, w świąteczny poranek, kiedy większość ludzi śpi, ja baraszkuję z wyśmienitą kawą (kto mnie zna, wie jakie przywiązuję do kawy znaczenie), odwiedzam znajome, dla których jestem nieznajomą.
Nazwa mojego bloga w dosłownym tłumaczeniu to „z zamiłowaniem”, dlatego postanowiłam pisać o tym co robię z zamiłowaniem, a z zamiłowaniem Was odwiedzam!
Wiecie jak to jest, że człowiek „musi bo inaczej się udusi”. Zatem ja będę dla Was łowiła perełki, pokazywała to co warte pokazania i kierowała Wasze spojrzenia tam gdzie warto zajrzeć, jeśli oczywiście będziecie tego chcieli. Dzisiaj zapraszam do Zakamrka, a będzie takich miejsc wiele, uwierzcie! Dlaczego Zakamarek? Bardzo proste uzasadnienie!
Bo mam kawkę i czytam, czytam po raz kolejny! Czytam, bo „cudze chwalicie, swego nie znacie”. Autorka bloga jest osobą o niezwykłej duszy, bo tylko taka osoba potrafi tak pięknie pisać ( con amore) o tym co nasze, co warte zobaczenia, ma cele, do których dąży, dwa psy i pewnie równie zakręconego jak ona pozytywnie męża, bo razem wszędzie podróżują. Zazdroszczę jej pasji, dzięki niej pokochałam Sobieszewo i na pewno kiedyś tam wpadnę, podobnie jak do Starych Jabłonek, (ale to już inna historia). Jeżeli zechcecie mi towarzyszyć i razem ze mną zbierać perły – to zapraszam! No i nie pytajcie, jakimi kryteriami się kieruję, czytajcie, jeśli macie ochotę.

Ps. Jednego czego nie mogę wybaczyć autorce Zakamarka to to, że wkleja tak cudne zdjęcia słodkości, tak wyraźne i w dodatku daje przepisy np. na trufle! A ja się odchudzam!
Jestem na diecie proteinowej, schudłam 4 kg, oczywiście nie widać tego jeśli się jest słonicą!
Ale co tam, przyjmuję, że mam smuklejsze małżowiny uszne.
Zatem dziewczyny, trzymać za mnie kciuki, odwiedzić koniecznie Zakamarek i czekać na następne perły, a łowię przeważnie rano, bo wtedy najlepiej smakuje kawa, bez słodyczy!
(wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!!!!!)

4 komentarze:

  1. świetny pomysł Alinko z łowieniem pereł!
    do Zakamarka trafiłam w zeszłym tyg, całkiem przypadkiem szukając starych zdjęć dzieciowych, świetne miejsce w sieci:).
    Zapraszam Cię tu http://rusticalhome.blogspot.com/ gdzie też jest "klimatowo".
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Alinko- ja nie wiem nawet co powiedzieć- jestem po krótce obrazując mój stan radośnie oszołomiona. Jestem w zruszona po brzegi i dalej kompletnie nie wiem jak podziękować za tak wspaniałe i zaskakujące dla mnie wyróżnienie i to takie że poświęciłaś mi tyle miejsca. A jeszcze wczoraj pomyślałam sobie że na moim blogu robi się tak nudno i jakoś talent do pisania odpływa... Dziękuję za to napisanie o moim Zakamarku- aż trzeba się postarać teraz:)Buziaki.Kamila z Zakamarka

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam dodać, że zarówno sam pomysł poławiania pereł, nazwa bloga jak i szata w zieleniach, taka pozytywna, jasna i wiosenna bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  4. jesteś niesamowita! Niewiele osób potrafi tak pięknie pisać o innych :)
    pozdrawiam, Lady-No :)

    OdpowiedzUsuń