niedziela, 11 października 2009

Tak w biegu...

Wbrew pozorom żyję, ale co to za życie…
To co każda z nas zna czyli praca, dom, dodatkowa praca…
Starszy syn wrócił ze szpitala, (młodszy był w wakacje), minął miesiąc i trochę dni października, a mnie się wydaje, że to już pół roku minęło…
Jak spotykam ludzi, którzy mówią, że nauczyciel pracuje 18 godzin, to…
W tym roku dostaliśmy dodatkową godzinę do etatu, czyli już pracujemy 19!
Do tego nauczanie indywidualne mojego byłego ucznia, ale cieszę się bo uczę informatyki!
Po lekcjach realizuję projekt współfinansowany z UE – mam aż 3 godziny zajęć z dzieciakami (moimi), czyli uczniami! Czas zatem przelatuje mi między palcami…
Do tego prowadzenie rozbudowanej dokumentacji na potrzeby szkoły i klasy…
Jeszcze parę drobiazgów z innej, szkolnej „beczki”…
Mam nadzieję wkrótce wrócić do mojego hobby…
Pozdrawiam wszystkie czytające osoby i do (zobaczenia, usłyszenia, przeczytania).
Aha, trochę wspomnień i mam nadzieję, że wkrótce zaproszę Was na mojego bloga II, który właśnie powstaje, a dotyczy mojej drugiej pasji… Ale o tym wkrótce…

Dorka jako GPS...



A to moje koleżanki w Krakowie... Dorka, Betik, Marsza...

4 komentarze: