czwartek, 7 maja 2009

"After all, tomorrow is another day" Asiu...

Zastanawiałam się kiedyś, dlaczego mam takie przerwy w blogowaniu? Odpowiedź jest prosta, bo pracuję, mam rodzinę i mam wiele zainteresowań. Kiedy wybieram się do kina, to nie scrapkuję, kiedy scrapkuję nie czytam, itd.
Muszę też przygotować się do pracy, bo dzieci zawsze muszą być zainteresowane tym co robimy. Z powodu reformy dużo też jeżdżę na szkolenia. Ostatnio leżąc u kosmetyczki na kozetce usłyszałam, od mamy tegorocznej sześciolatki, że to „głupota”! posyłać dziecko w takim wieku do szkoły i zrobiło mi się przykro. Po pierwsze, nie musi dziecka posyłać, po drugie reforma to reforma, jest i koniec, a po trzecie, ja nawet nie wiem, czy będę miała takie dzieci, ale już byłam na 30 godzinach szkoleń, przygotowuję salę specjalnie dla takich dzieci, przystąpiłam do programu „Pierwszaki”, dostanę dla dzieci pomocy za 8000 zł, aby poprzez zabawę lepiej się rozwijały i uczyły… Po drugiej stronie (tej „głupoty” wg tej pani), stoję ja! Nauczyciel, który nie pozwoli skrzywdzić dzieci, dba o ich bezpieczeństwo, uczy je udzielać pierwszej pomocy, reagować w przypadku ataku psa, nie rozmawiać z obcymi i mówi, że te cudeńka zamknięte na wieczność w bursztynie to inkluzja… Mogę tak jeszcze wiele! Popełniam też błędy! Ale kto nie? Zabolała ta „głupota” jak nie wiem! Czy chcesz czy nie, czy się starasz czy nie zaszufladkowanie boli… Kocham to co robię, kocham dzieci…
Ale nie wygram z racjami innych, jak każdy z nas… Dobrze, że ja mam wspaniałych rodziców uczniów!
Wszystkim zaniepokojonym rodzicom dedykuję moje siedzenie po nocach, czyli kilka zaproszeń na osiemnastkę, wykonanych wg zamówienia oraz dwie kartki inspirowane pracami Betik i Mirabeel.





A post ten szczególnie dedykuję Jaśminowejasi…
Asiu, życie boli! Boli w różnych miejscach i dziedzinach! Kto powiedział, że ma być lekko? Kto powiedział, że ma być miło i łatwo? Empatia jest i owszem, ale teraz jej nie czujesz, bo jesteś sama… Znam, rozumiem… Nie mam recepty…
Ale to nie znaczy, że nie ma sensu… Wiem, że Ty masz swój sens! Zawsze jeszcze możesz zapaść w sen zimowy, albo powtarzać sobie jak w „Przeminęło z wiatrem”… "After all, tomorrow is another day", a tam czekamy już my, twoje wierne psiapsiółki i fanatyczki Twojej twórczości.

7 komentarzy:

  1. Droga Pani Pedagog-szkoda,że jest Pani ostatnią z "gatunku". Jedyne znane mi nauczycielki z nowego pokolenia mówią :"kcem,muszem.." a w przedszkolu do mojego dziecka: "czorcie diabelny".

    cóż...

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro Alinka jest ostatnia - ja się już nie załapałam, wiec cichutko przycupnę i nic nie powiem w temacie szkoły. Pozwolę sobie jednak wtrącić swoje trzy grosze w innej kwestii - może pomyślisz Alinko o pisaniu książek...? Masz dar opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takiej nauczycielce jak Ty można ze spokojem sumienia powierzyć własne dziecko, przy innych trzeba by sie było zastanowić. Należysz do coraz rzadszego i unikalnego gatunku Nauczyciela z powołania, z otwartym sercem i umysłem dla dzieci :) Do nas tez masz dobre podejście i za to Cię uwielbiamy :*
    Świetne karteluchy i zaproszenia na osłodę szarej rzeczywistości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś niesamowitym nauczycielem! Szacunek. Kartki cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana - pracujesz ze wspaniałymi dziećmi i nawet jak rodzice są "przeciw" i mają pretensje to jednak dzieciami w tym wieku są najukochańsze.
    Niestety ja pracuję w gimnazjum - praktycznie z najtrudniejszą młodzieżą czyli tzw. okres buntu i zazdroszczę Ci tych milusińskich.
    Nie ma nawet co porównywać :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie Cię czytać:) Tyle dobrych myśli się pojawia... To pisanie książek powinnaś poważnie przemyśleć... Miło być dla kogoś inspiracją:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super TEKST!!! A TY ALINKO JESTEŚ NIEZWYKŁĄ OSOBOWOŚCIĄ!!!Ja też myślę, że powinnaś książki pisać!!! Kartki śliczne :)))

    OdpowiedzUsuń