Choroba mnie toczy, leżę, cała rodzinka mnie otoczyła opieką, ale ogólnie smutno, dzisiaj jednak zobaczyłam na własne oczy coś, co wywołało mój szczery uśmiech:)
Zestaw „Mały ksiądz”…
Skontaktowała się ze mną wirtualnie moja cioteczna siostra, znana blogerka
„Anioł z Zieleńca”. Jak zajrzycie do niej, to dowiecie się, że dzisiaj światowy dzień spódnicy!
No to koto mnie zna, to będzie wiedział, że to rzadki widok!
Zatem! Ta dam! Zdjęcie tradycyjnie robione „na szczupło”!
Mój starszy syn przyjechał do domku „z praniem” :)
A kolejny album „osiemnastkowy” powędrował do nowego właściciela:) Zrobiony był wcześniej, ja nie mam sił nic teraz robić, ale nie tracę nadziei:) Mam inhalatory, kiedyś powinnam wrócić do normy:)
Pozdrawiam wszystkie czytające, zwłaszcza komentujące, a najbardziej wszystkie ciepło myślące o mnie osoby – choruje się lżej:)
oj przykro słyszeć,zdrowiej Alinko :]
OdpowiedzUsuńile tych albumików już zorbiłaś :Pewnie już z zamkniętymi oczami potrafisz:}
walizeczka mnie położyła na łopatki
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka i pozytywnej energii!!!
OdpowiedzUsuńPs. A walizeczka też mnie ubawiła :))
Alunia, wyglądasz super...nic się nie zmieniasz i taką Cię pamiętam.
OdpowiedzUsuńZmartwiłaś mnie słowami o swoim zdrówku...więc życzę Ci go DUŻO, odpoczywaj i nabieraj sił,
ps1. A czyja to taka walizeczka?
ps2. Ślicznie wyglądasz w spódniczce i bardzo jesteś podobna do Tamarki.
ps3. Album uroczy - zdolniacha :)
-Posyłam moc buziaków