No i dzięki świetnej pani fotograf Rudlis dotarły do mnie fotki z wędrowniczka Junki.Cofnęłam się przeszło 30 lat wstecz Wyrwałam kartkę z pamiętnika, wkleiłam zdjęcie z automatu zrobione na Dworcu Centralnym w Warszawie, gdzie jestem razem z Ewą – przyjaciółką. Ponieważ zbierałam widokówki, to jest i widokówka, no i bilet do kina za 1000 zł! Wpis utrzymany w tonacjach fioletu. Ale to były czasy! Miałam spodnie z bistoru!Buty na platformie i grzebień w tylnej kieszeni! A co!
Pozdrawiam Betik, bo mi bardzo przy wpisie pomagała i Rudlis, wszystkie „katowickie” dziewczyny, i tych czytających i komentujących, którzy zaglądają do mnie:
Świetny wpis! Że też masz takie starocie w domu :D Moje zostały w domu rodzinnym i pewnie poszły z dymem :( A bilet do kina jest po prostu rewelacją!!!
OdpowiedzUsuńA - i zapraszam na swój blog :)
Wpis wyszedł świetnie!
OdpowiedzUsuńkurcze Alinko-takie pamiątki! ah, rozmarzyłam się.Moje 10 pamiętników A4 spaliłam :/
OdpowiedzUsuńJa też zazdroszczę tych wszystkich pamiątek:)...i również pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńpiękny wpis!! :)
OdpowiedzUsuńHa, Macałam wszystko przed przyklejeniem, świetna ta fotka i bilet do kina a na smaczek fragment pamiętnika :))
OdpowiedzUsuń