wtorek, 26 maja 2009

Czarowne ogrody cd...

Ostatnio pokazywałam Pisarzowice, a poprzednio jesienią byłam w ogrodach Państwa Kopiasów w okolicach Goczałkowic. Ten ogród bardziej mi się podobał z racji całego rozplanowania i aranżacji. Wybrałam się tam oczywiście razem z moimi uczniami:)











poniedziałek, 25 maja 2009

Wizyta w ogrodzie...

W czwartek, kiedy „Pomidor” czytaj maluszek był naprawie, z której wrócił nie naprawiony, bo po wizycie u Betik jej mąż uruchamiał „na popych”, ja byłam w zaczarowanym ogrodzie
u pana Pudełka w Pisarzowicach. Oczywiście nie zabrałam aparatu, więc zdjęcia mam od mojej koleżanki Anny, za co jej serdecznie dziękuję. Nie będę nic pisała, bo komentarz zbędny.
No a kto nie pamięta jak wyglądam, to proszę, jakie cudne ujęcie nad basenem.







niedziela, 24 maja 2009

Zakupy z niespodzianką...

Udało mi się ostatnio zrobić świetne zakupy u
Miako, świetne bo kupiłam sobie stemple, na które ostatnio chorowałam:)



Podoba mi się to, że wprawdzie nie ma ona w sklepie zbyt dużo towaru, ale za to ma towar na zamówienie, szukasz czegoś i piszesz, a jest duża szansa, że ona to dla Ciebie sprowadzi:)
Dokonałam zakupów i wpisałam komentarz, a dzisiaj wygrałam pierwszą nagrodę w jej konkursie:) To dla mnie duża niespodzianka i powód do radości:)
Dziękuję Miako:) Oto moja nagroda, zdjęcie autorstwa Miako, zatem nie moje:(

czwartek, 7 maja 2009

"After all, tomorrow is another day" Asiu...

Zastanawiałam się kiedyś, dlaczego mam takie przerwy w blogowaniu? Odpowiedź jest prosta, bo pracuję, mam rodzinę i mam wiele zainteresowań. Kiedy wybieram się do kina, to nie scrapkuję, kiedy scrapkuję nie czytam, itd.
Muszę też przygotować się do pracy, bo dzieci zawsze muszą być zainteresowane tym co robimy. Z powodu reformy dużo też jeżdżę na szkolenia. Ostatnio leżąc u kosmetyczki na kozetce usłyszałam, od mamy tegorocznej sześciolatki, że to „głupota”! posyłać dziecko w takim wieku do szkoły i zrobiło mi się przykro. Po pierwsze, nie musi dziecka posyłać, po drugie reforma to reforma, jest i koniec, a po trzecie, ja nawet nie wiem, czy będę miała takie dzieci, ale już byłam na 30 godzinach szkoleń, przygotowuję salę specjalnie dla takich dzieci, przystąpiłam do programu „Pierwszaki”, dostanę dla dzieci pomocy za 8000 zł, aby poprzez zabawę lepiej się rozwijały i uczyły… Po drugiej stronie (tej „głupoty” wg tej pani), stoję ja! Nauczyciel, który nie pozwoli skrzywdzić dzieci, dba o ich bezpieczeństwo, uczy je udzielać pierwszej pomocy, reagować w przypadku ataku psa, nie rozmawiać z obcymi i mówi, że te cudeńka zamknięte na wieczność w bursztynie to inkluzja… Mogę tak jeszcze wiele! Popełniam też błędy! Ale kto nie? Zabolała ta „głupota” jak nie wiem! Czy chcesz czy nie, czy się starasz czy nie zaszufladkowanie boli… Kocham to co robię, kocham dzieci…
Ale nie wygram z racjami innych, jak każdy z nas… Dobrze, że ja mam wspaniałych rodziców uczniów!
Wszystkim zaniepokojonym rodzicom dedykuję moje siedzenie po nocach, czyli kilka zaproszeń na osiemnastkę, wykonanych wg zamówienia oraz dwie kartki inspirowane pracami Betik i Mirabeel.





A post ten szczególnie dedykuję Jaśminowejasi…
Asiu, życie boli! Boli w różnych miejscach i dziedzinach! Kto powiedział, że ma być lekko? Kto powiedział, że ma być miło i łatwo? Empatia jest i owszem, ale teraz jej nie czujesz, bo jesteś sama… Znam, rozumiem… Nie mam recepty…
Ale to nie znaczy, że nie ma sensu… Wiem, że Ty masz swój sens! Zawsze jeszcze możesz zapaść w sen zimowy, albo powtarzać sobie jak w „Przeminęło z wiatrem”… "After all, tomorrow is another day", a tam czekamy już my, twoje wierne psiapsiółki i fanatyczki Twojej twórczości.